|
Milanowskie wody to temat rzeka, bo przecież część miasta leży na terenach podmokłych. Druga część zaliczyła w latach 70 katastrofę ekologiczną spowodowaną ........ obniżaniem wód gruntowych. Jak widać różne części miasta mają różne problemy.
Poza wodami gruntowymi są jeszcze wody pitne pobierane z kilku ujęć wokół których powinny być strefy ochronne, chroniące je przed zanieczyszczeniem. Czy wszelkie parametry są w tym zakresie przestrzegane? Pozostają jeszcze legendarne wody mineralne. Czy ktoś pamięta jeszcze, że Milanówek kiedyś starał się o status uzdrowiska? Doświadczenie mówi nam, ze pewnie są jeszcze inne rzeczy związane z milanowskimi wodami, których w momencie pisania tego wstępu jeszcze nawet nie podejrzewamy.. Czy woda w milanowskich kranach jest bezpieczna?
Dawno, dawno temu w Milanówku znajdowało się składowisko odpadów komunalnych TURCZYNEK zlokalizowane przy ul.Konopnickiej. Pewnego dnia składowisko zostało zamknięte oraz poddane rekultywacji. Na tym historia mogłaby się skończyć gdyby nie wody podziemne, a dokładnie ich zanieczyszczenie w okolicy zamkniętego składowiska.
15 stycznia 2004 roku Geolog Wojewódzki wystawił pismo z którego wynikało iż zrekultywowane składowisko może być istotnym źródłem zanieczyszczeń i zagrożeniem dla wód podziemnych. W dniach 1 kwietnia, 26 kwietnia oraz 12 maja 2004 roku Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie przeprowadził kontrolę która potwierdziła, że zrekultywowane składowisko niekorzystnie oddziałuje na środowisko wód podziemnych. Decyzją z 22 lipca 2004 Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie zobowiązał Miasto Milanówek sporządzenia czegoś w rodzaju planu ulepszeń w prowadzonym monitoringu wód podziemnych w okolicy rekultywowanego składowiska (aneksu do dokumentacji hydrologicznej). Terminem sporządzenia był 30 września 2004 roku. Miastu Milanówek się nie spieszyło bo wniosło o przedłużenie terminu, który został zmieniony na 31 marca 2005. Ostatecznie aneks został złożony 6 kwietnia 2005. Według aneksu nie było potrzeby konieczności wykonania dodatkowych zabezpieczeń środowiska, natomiast rekomendowane były zmiany w istniejącej sieci monitoringu wód podziemnych. Na podstawie tej dokumentacji Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie wydał 20 kwietnia 2005 decyzję w której czytamy m.in. "(...) prowadzenie monitoringu w rejonie zrekultywowanego składowiska odpadów komunalnych TURCZYNEK powinno być wykonywane (...) zbiorcze roczne zestawienia badań monitoringowych wód podziemnych (...) powinno być przedkładane w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Warszawie w terminie do końca pierwszego kwartału po zakończeniu roku kalendarzowego którego te wyniki badań dotyczyły (...)". Postanowiliśmy podjąć pewien wysiłek i poszukać czy Urząd Miasta Milanówka monitoruje stan wód podziemnych w Milanówku w okolicy rekultywowanego składowiska odpadów komunalnych TURCZYNEK, co nakazał mu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie w 2005 roku. Pewien ślad po wykonywaniu takich badań znaleźliśmy w Rejestrze Umów za rok 2009. Zawarta została wtedy umowa na wykonanie "rocznego raportu z oceną monitoringu wód podziemnych z terenu zrekultywowanego wysypiska odpadów komunalnych Turczynek", a w jej efekcie powstał raport, który także udało nam się zdobyć. Hmm... nie znamy się na tym specjalnie. Natomiast to co budzi nasze zaniepokojenie to że urządzenie pomiarowe, które odnotowywało jak się zdaje najgorsze wyniki zostało zniszczone. Zanim więc coś napiszemy chyba spróbujemy zdobyć raporty wykonywane po roku 2009.
Wyczytaliśmy dzisiaj w prasie:
"Przez lata melioracji, osuszania bagien i wycinania lasów w nieodpowiednich miejscach, w Polsce zasoby wody pitnej szacowane są na takie, jakie są w Egipcie - powiedział wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. Więcej wody ma nawet Hiszpania. (...) Wiceminister poinformował, że resort wraz z Lasami Państwowymi wydały blisko 500 mln zł na tzw. małą retencję, czyli na inwestycje pozwalające zatrzymać wodę w środowisku. - Mimo iż pojedyncze inwestycje nie są drogie, to są ich tysiące - zaznaczył. Chodzi o sadzenie lasów, odtwarzanie oczek wodnych czy stawów, które pozwalają m.in. na podniesienie poziomu wód głębinowych. (...)" Tymczasem w Milanówku zasypuje się stawy i buduje developmenty na osuszanych(?) bagniskach. Nie służy to ani przyszłym mieszkańcom tych nieruchomości, ani całemu miastu i jego okolicy. Kolejnych "urbanistycznych geniuszy" którzy podążanie za nowoczesnymi trendami opisują jako budowanie skansenu, swoje betonowe fantazje jako rozwój odsyłamy do wiceministra środowiska Całość cytowanego artykułu tutaj: |
|